poniedziałek, 22 grudnia 2014

Komin w sówki.


Stylizacja, którą chcę Wam dzisiaj pokazać raczej nie jest na czasie. Chociaż gdyby na sweter założyć kurtkę, na głowę czapkę, a zamiast adidasów ubrać zimowe buty to myślę, że byłoby ok. Ale nie o całość stroju mi chodzi w tym wpisie. "Na tapetę" chcę wziąć jego jeden konkretny element, a mianowicie komin w sówki.

piątek, 19 grudnia 2014

Zezuzulla :)

 

Odkąd znowu pracuję mój budżet uległ znacznej poprawie. Dawniej nie pozwalałam sobie na wydatkowe szaleństwa i każdy zakup, czy to dla siebie czy dla Jula, przemyśliwałam dwa razy. Poza moim zasięgiem były między innymi ciuszki hand made (pisałam o tym TU). Bardzo często wzdychałam do monitora oglądając fotki na okołodzieciowych blogach. Zwłaszcza jeden z nich mnie zachwycał, a mianowicie ten o nazwie Zezuzulla.

wtorek, 16 grudnia 2014

Moje skarby.

Podejrzewam, że u każdego już jakieś porządki przedświąteczne się dzieją ;) U mnie również :) I przyszedł czas na strych w moim domu rodzinnym :) Wiedziałam, że leżakują tam różne familijne "brylanty" ale nie spodziewałam się aż tylu i to takich rozlicznych!

wtorek, 9 grudnia 2014

Nowa pasja - gotowanie.


Dzisiaj co nieco z inspiracji prezentowych dla maluchów. Św. Mikołaj dobrze wiedział co Wika ostatnio lubi najbardziej :) I tak pojawił się u nas w domu zestaw drewnianych zabawek do krojenia (były dostępne w Lidlu) oraz zestaw naczyń (jeszcze dostępne w sklepach Biedronka).

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Książka z magnesami.


Dzisiaj lekko, zwiewnie i przyjemnie. A mianowicie o książce i to książce z magnesami! Wiktoria uwielbia magnesy; kompletuje wszystkie na lodówce lub w bagażniku swojego samochodziku. Jakiś czas temu dostałyśmy w prezencie pozycję pt. "Trzy świnki", znanego nam już wydawnictwa Olesiejuk.

środa, 3 grudnia 2014

English for children.


Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zapisaniem Wiki na lekcje języka angielskiego. Możliwe, że nie przyszłoby mi to do głowy gdyby nie obecna nasza sytuacja życiowa.
Już pół roku temu, całkiem przypadkowo, trafiłyśmy na pokazową lekcję dla maluszków. Wika była zainteresowana samą zabawą, chyba mniej zwracała uwagę na to, że pani mówi do dzieci w innym języku. Postanowiłam zgłębić wiedzę w tym temacie, czy warto, jakie są plusy i minusy nauki obcego języka w tak wczesnym wieku.




wtorek, 2 grudnia 2014

Moje kosmetyczne hity.


Każda kobieta, a zwłaszcza matka na pełnym etacie, potrzebuje kosmetyków sprawdzonych, pewnych, dobrych, a także takich, które powinna mieć zawsze pod ręką, które sprawiają, że od razu lepiej się czuje, nawet po nieprzespanej nocy ;)

sobota, 29 listopada 2014

Sposób na dorsza.


No i nie uchowałyśmy się przed chorobą :/ Wikę rozłożyło na dobre, a ja ciągle walczę z katarem. Wczorajszy dzień spędziłyśmy w przychodni u lekarza oraz w aptece, potem inhalacje i cała chorobowa kuracja. Dzień wyjęty z życiorysu. Potrzebowałam szybkiego, piątkowego obiadu. Na szukanie i testowanie przepisów nie miałam ani sił ani ochoty. Dlatego też postanowiłam przygotować coś z tego co mam, tak na szybko :) Wykorzystując mrożonki udało mi się upichcić pysznego dorsza w śmietanie z brukselkami.

czwartek, 27 listopada 2014

Odpieluchowanie - etap końcowy?

Jako, że zaczęłam serię wpisów na temat hucznego odpieluchowywania naszych pociech, czuję się zobowiązana niejako zakończyć czy też podsumować moje wywody.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Jesień na ulicy Czereśniowej.


Jak coś kupuję na allegro to mam w zwyczaju zawsze kliknąć "wszystkie przedmioty sprzedającego"; jakby czasem było jeszcze coś, co mnie bardzo interesuje... przecież jeden koszt przesyłki :D Sami wiecie :) Tak też było i tym razem, gdy zamawiałam książkę dla siebie. Klikam, patrzę, a tu "Jesień na ulicy Czereśniowej" autorstwa Rotraut Susanne Berner. Gdzieś już tytuł obił mi się o oczęta, Natalia też coś wspominała, że warte zakupu. Cena zadowalająca 20zł, a że jeden koszt przesyłki... zakupiłam. 

wtorek, 18 listopada 2014

Parasolka.


I nastała jesień, ale nie ta złota, polska jesień; ta deszczowa, mglista, ponura. Już jakiś czas temu podczas dżdżystego popołudnia na obczyźnie umilałyśmy sobie czas z Kiką malując farbkami. Ale nie po kartce papieru ale po parasolce. W końcu dokończyłyśmy dzieła i chwalimy się naszymi wypocinami.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Komplet w małpki.


Dzisiaj prezentuję komplet w małpki. Jego część, a dokładnie czapkę mogliście zobaczyć w poście o zmarzluchach. Uszyty przez Anielski Dom, o którym już nie raz wspominałam na blogu. Komplet składa się z czapki, komina oraz spódniczki - tak sobie to wymyśliłam. Czapka i komin na jesień idealne, a do tego spódniczka na gumce - idealna na szczupłą Kikę.

czwartek, 13 listopada 2014

Minimalizm po mojemu.

Już Wam wspominałam kilka postów temu o mojej ostatniej lekturze, a mianowicie była nią książka blogerki Anny Mularczyk-Meyer "Minimalizm po polsku". Dzisiaj w kontekście bardziej przyziemnych spraw. Streszczać w tym miejscu książki nie mam zamiaru i nie miałoby to też najmniejszego sensu. Powiem tylko tyle, że warto przeczytać. Zakupu pozycji można dokonać chociażby poprzez allegro, gdzie ceny zaczynają się już od 20 zł. Albo jeszcze taniej - po prostu wypożyczyć. Ja chętnie swojej użyczę :)

wtorek, 4 listopada 2014

W an(g)ielskim domku..


Pamiętam moje marzenie z dzieciństwa.... był nim domek dla lalek Barbie. Taki prawdziwy domek co ma drzwi i okna, gdzie jest łózko i lalka ma swoją szafę, ma łazienkę i kuchnię, może spacerować po swoim apartamencie i przebierać się w swojej garderobie po tysiąc razy.

piątek, 31 października 2014

"Perełki".


Tak na koniec miesiąca, dla podsumowania, znowu o ciuchach... Jak o nich nie pisać jak jestem w UK, a tu na każdym kroku ciuchy, ciuszki, szpery, warehousy - każdy inaczej na to mówi :) Ale chodzi o jedno i to samo - sklepy z odzieżą używaną. Odzież używana ... ja się zastanawiam czy te ubrania ktoś kiedykolwiek miał na sobie. Jakość rewelacyjna, materiał - mam wrażenie że nie był prany; z resztą, trafiło mi się już parę rzeczy z metkami :) Ceny maksymalnie 2 funty, czyli w granicach 10 peelenów :)

wtorek, 28 października 2014

Jest taki dzień w roku...


Jest taki dzień w roku kiedy człowieka nachodzą przeróżne refleksje dotyczące przeżytych lat, upływu czasu. Jest to dzień naszych urodzin, chociaż zapewne nie raz takie myśli krążą każdemu z nas po głowie. Ale ten jeden dzień sprawia, że nie zapominamy o upływie lat, a jeśli nawet próbujemy o tym nie myśleć to znajdą się tacy co z pewnością nam o tym przypomną ;)

poniedziałek, 27 października 2014

Zmarzluchy.


Jesteśmy od paru dni w UK, ale dopiero dzisiaj zawitało słoneczko więc wybrałyśmy się z Kiką na spacer. Oczywista oczywistość, że tylko na pobliski plac zabaw. Dalej nie spacerowałyśmy bo niby słoneczko świeci ale wystarczy wystawić głowę zza drzwi i chce ci ją urwać :) Także niedługi spacer na ulubione zjeżdżalnie i huśtawki.

sobota, 25 października 2014

Wełniany płaszcz.


Ja tak mam, że jak czegoś szukam to dosłownie przetrzepuje internet wzdłuż i wszerz :) Tym razem szukałam sportowej kurteczki, na jesień, mogłaby być lekko ocieplana, najlepiej w odcieniach czerwieni. I jak widać znalazłam, ale nie to czego szukałam ;)

środa, 22 października 2014

Choroba bostońska + prezent urodzinowy Jula.


Choroba bostońska - a cóż to takiego !?! - taka była moja reakcja, gdy lekarka oznajmiła mi jaką infekcję złapał Jul. Co prawda nazwa ta obiła mi się wcześniej o uszy, ale nie znałam ani objawów ani sposobu leczenia tej przypadłości. No i w zeszły piątek zostałam oświecona w tym temacie.

niedziela, 19 października 2014

Klasyka, prostota, umiar i szpilki.


Niedziela. Słoneczny, jesienny poranek. Dzień, jak każdą niedzielę rozpoczynamy z Wiką od udziału we mszy św. Ale mama rozpoczyna dzień jak zwykle... najpierw Kika - umyć zęby, uczesać włosy, podać witaminkę, kaszka obowiązkowo...potem ekspresem moja poranna toaleta i oczywiście przygotowanie ubrań na wyjście. Ostatnio pojawił się problem ponieważ brakuje mi jesiennego obuwia dla Wiki :/ Wiem, już dawno powinnam je mieć i cieszę się bo właśnie do nas botki jadą - zamówione na allegro :)

sobota, 18 października 2014

Lubimy slipersy :)


Przyznaję się bez bicia - sezon naszych zajęć dla maluchów "Koralik" już rozpoczęty, a ja na śmierć zapomniałam o obuwiu zamiennym dla Wiki. I jak grom z jasnego nieba widzę reklamę Slipersów w tv.

środa, 15 października 2014

Idziemy do ZOO, ZOO, ZOO...


Wyjazd do ZOO planowaliśmy już od dawna i w końcu w ubiegłą niedzielę udało nam się dotrzeć do tego magicznego miejsca. Magicznego dla nas dorosłych, ale przede wszystkim dla dzieci.

wtorek, 14 października 2014

Poszukiwanie - rajtkowanie.


Kilka wpisów temu wspominałam Wam o naszym, czytaj moim problemie z rajstopami dla Wiki :) Dokładnie TU. Zrobiłam rachunek sumienia oraz mocne postanowienie poprawy i wyruszyłam na poszukiwania rajtkowe :) Robiąc przegląd Wiktorii garderoby okazało się, że z obecnych które posiadamy tylko jedna sztuka nadaje się do użytku; zarówno ze względu na rozmiar jak i jakość :)

poniedziałek, 13 października 2014

Z miłości.

Chyba jestem zła.. nieee nie zła...w małej depresji? nie, to chyba też nie to... zmęczona? pewnie trochę... nostalgicznie nastawiona do rzeczywistości? sama nie wiem. Chyba każdego po trochu, razem wszystko wymieszane, zabełtane, a teraz to ze mnie wychodzi.

sobota, 11 października 2014

Powrót :)


Dwa miesiące mijają od mojego ostatniego wpisu na blogu... Długo mnie nie było ale musiałam poukładać sobie wszystko na nowo i dostosować się do tego nowego rytmu. Sprawić by to co obce zmieniło się w znane, przekształciło się w codzienność. Taki już ze mnie typ człowieka, który z każdą zmianą musi się oswoić, musi się dostroić, musi się dopasować. A że tych zmian w przeciągu ostatnich miesięcy było sporo, to trochę to trwało. Ale już jestem...

środa, 8 października 2014

Bezpieczniej z odblaskami.


Jeszcze dzieciny w wieku przedszkolnym czy szkolnym nie mam i może dlatego wcześniej nie pomyślałam o jakże ważnej sprawie, a mianowicie o bezpieczeństwie dzieci na drodze. Trafiło we mnie w jednym momencie - podczas zakupu jesiennego obuwia dla mnie. Miła pani przy kasie, w sklepie CCC podarowała nam w gratisie odblaskową opaskę :)

niedziela, 5 października 2014

Przeziębienu mówimy nie!


Podczas pobytu w UK stałam się naocznym świadkiem konsekwencji zmiany klimatu. Wika podłapała katar, a wydawało mi się, że ubierałam ją dość ciepło. Angielskie dzieciaki w porównaniu z moją Wiką wyglądały jakby były ciągle na plaży. One w sukienkach a my spodnie, trampki, ciepła bluza... Przecież tutaj jest tak zimno, ciągle wieje, deszczu też nie brakuje heh..

poniedziałek, 29 września 2014

Jesiennie.



A dzisiaj nasz najnowszy ciuszkowy nabytek. Oczywiście second hand od Natalii. Ciocia sama go dla nas wyszukała, za co jesteśmy jej bardzo wdzięczne. Wiki uwielbia swoje "futelko" :) Idealnie sprawdza się podczas ostatnich jesiennych spacerów. Jeszcze nie kurteczka ale plecy zakryte. No przecież plecy muszą być zakryte - zapytajcie każdej babci ;)

czwartek, 25 września 2014

Koperkowa z lanym ciastem.


Wczoraj w końcu zmobilizowałam się do ugotowania mojej ulubionej zupy koperkowej z lanym ciastem. Kończą nam się zapasy "zupkowe" w zamrażarce, więc razem z Wiktorią wzięłyśmy się za gotowanie :)

wtorek, 23 września 2014

Projekt dres.


Nie wiem dlaczego tak często ubieram Wiki w spodnie, legginsy czy dresy. Niekoniecznie jest to spowodowane wygodą; chyba głównie tym, że ciężko mi znaleźć spódnicę wąską w pasie ;/ no i jakoś te kolorowe rajstopki mnie nie przekonują :/ A może nie potrafię zrobić dobrego zestawienia rajtki + spódnica/sukienka? Hmm..muszę się bardziej postarać :/

piątek, 19 września 2014

A jednak kot w pościeli!


Od jakiegoś czasu Wiki śpi już sama w swoim łóżku, a więc potrzeba więcej pościeli :) Poszukiwania w internecie trwały dość długo; ja nie potrafię podjąć szybkiej decyzji, a dostępność wszystkiego wszędzie jeszcze bardziej pogłębia moje niezdecydowanie :/ I wtedy z pomocą przyszła Ciocia M. i jej Anielski Dom, w którym powstają cudowne artykuły dla dzieci.

czwartek, 18 września 2014

"Biedronkowe" zakupy ;)


Nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam kolejne pudełko. Chyba jestem "pudełczarą" jak to moja siostra powiada :) Uwielbiam wszelkiego typu pudełeczka, szkatułki, puzderka; wszystko co się zamyka, w czym można schować bibeloty, drobiazgi, zabawki, biżuterię. Sposobów wykorzystania jest masa i zawsze tak argumentuje swoim wyrzutom sumienia, że dobrze zrobiłam i z pewnością i to pudełeczko wykorzystam :) W ten sposób staram się też uczyć Wikę porządku. (Mężu jeśli to czytasz to uwierz, że pudełko się przyda :D )

czwartek, 11 września 2014

Odpieluchowywanie cz. III Za-pieluchowanie

Kiedy wydaje ci się, ze jesteś na dobrej drodze, nagle jakaś siła wyższa krzyżuje ci plany i stawia cię przed nową sytuacją.

piątek, 5 września 2014

Dogadały się :)

Kiedy nasza rodzina stanęła przed faktem, że tata będzie mieszkać osobno, do głowy przychodziło mi tysiąc myśli na minutę. Jeszcze pół roku temu w najśmielszych snach nie przypuszczałabym, że życie zmusi nas do podjęcia tak trudnej decyzji. Ale stało się i chwilowo tak żyjemy - ja z Wiki tutaj, w naszym domku, a ukochany Tadi za granicą :/

czwartek, 4 września 2014

Rzecz o małej myszce, króliczku, wiewiórce i jeżyku.


Byłam. Widziałam. Przeżyłam. Mowa o wspominanym już we wcześniejszym poście - car boot sale :) Zrobiło na mnie spore wrażenie i dlatego też postanowiłam, że napiszę parę słów. 

Oczywiście meeeeega dużo zabawek, drobiazgów, ciuszków. Porozkładane na turystycznych stolikach były na wysokości wzroku Wiki jadącej w wózku.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Elegancko, modnie, z klasą i tanio!

Pamiętam jak z Natalią planowałyśmy założyć bloga :) Oj jak dawno temu to było; planowałyśmy i ustalałyśmy co i jak będzie. Sporo czasu minęło do momentu pojawienia się pierwszego postu. Życie :p Pamiętam również, że głównym tematem bloga miały być tzw. "stylówki" naszych szkrabów, ale "stylówki "za parę złotych. Cel był taki, aby pokazać, że można ubrać dziecko ładnie, schludnie, z klasą i dosłownie za niewielkie pieniądze.

sobota, 23 sierpnia 2014

piątek, 22 sierpnia 2014

Nasze pierwsze książki z naklejkami.


W pędzie ostatnich zakupów przed wylotem dorwałam 2 książeczki na wyprzedażach w Tesco. Tym razem kierował mną strach czy Wiki wysiedzi spokojnie w samolocie, a więc wolałam mieć pod ręką różne akcesoria do zabawiania :))

czwartek, 21 sierpnia 2014

Podróż z dzieckiem.


Jesteśmy od kilku godzin na miejscu :) Razem, wszyscy w trójkę. Radość ogromna. Wika taty nie chce odpuścić ani na krok. 

środa, 13 sierpnia 2014

Kolej na farby.

Taki mamy klimat... powiedziałoby się - wczoraj 32st, a dzisiaj 17 ... Ale rąk nie załamuję, że wieje i leje, a jeszcze wczoraj moczyłyśmy ciałka z Wiką w baseniku :) Pora deszczowa to dobra okazja na spędzenie dłuższej chwili w sklepie czy też na kreatywnych zabawach w czterech ścianach.


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Nad jeziorem...


Dużo się teraz u mnie dzieje, oj dużo. Rozpoczynam nowy etap w swoim życiu - zakładam własną firmę, z matki muszę stać się także bizneswoman ;) Po prawie dwóch latach bycia non stop z Julem teraz przyszedł czas na powrót do pracy i przekazanie części opieki nad moim ukochanym synkiem w inne ręce.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Odpieluchowywanie cz. II Pieluchomajtki.

Minął niecały miesiąc od punktu "0" czyli dnia, w którym rozpoczęłyśmy oficjalnie odpieluchowywanie. Jesteśmy na etapie pieluchomajtek :) No i właśnie o tych pieluchomajtkach. Pierwszą sztukę firmy Dada dostałyśmy od mojej kuzynki, której pozostało parę po synku :) Dziękujemy cioci T. :) Taka prosta rzecz - pieluchomajtka, a nie pieluszka - a jakie udogodnienie!


piątek, 1 sierpnia 2014

Owady mnie dzisiaj prześladują :)


Lato w pełni a więc i owadów w około mnóstwo. Czasami mnie drażnią; zwłaszcza brzęcząca mucha nad głową lub próbująca dostać się do mojej kanapki albo komar, który uporczywie szuka miejsca na wbicie swojej maleńkiej igiełki :/
No ale dzisiaj o owadach w książce :) Te są całkiem przyjemne i powiedziałabym nawet niepodobne do spotykanych w przyrodzie. To książka przeznaczona dla maluchów więc chyba tak powinno być, żeby nasze pocieszki nie zraziły się do tych często bezbronnych stworzeń :)

poniedziałek, 28 lipca 2014

Śpiewanki dla najmłodszych.


Książki dla Jula wyszukuję głównie na allegro. Plusem tego jest na pewno bardzo atrakcyjna cena, niejednokrotnie dużo niższa niż w księgarniach stacjonarnych, a minusem to, że czasem dokonuje wyboru tylko na podstawie okładki i opisu, czyli można powiedzieć, że "kupuje kota w worku".

piątek, 25 lipca 2014

Ciuszki hand made od Cioci M. :)


Regularnie przeglądam strony internetowe z ubraniowym hand made dla dzieci. Patrzę, patrzę, cieszę oczy i ... na tym się na ogół kończy. Ceny za takie ciuszkowe rękodzieło są dość wysokie i na razie znacznie przewyższają mój budżet. Ale...

poniedziałek, 21 lipca 2014

Odpieluchowywanie cz. I

Zacznę od tego, że nigdy, przenigdy nie miałam ciśnienia na szybkie odpieluchowanie dziecka. Po pierwsze - nie widziałam takiej potrzeby; po drugie - używamy pieluch wielorazowych, a więc nie czuję bólu podczas zakupu kolejnej paczki jednorazówek w tym tygodniu; po trzecie - strasznie przemawiało do mnie problemy z kręgosłupem przy wczesnym sadzaniu dziecka; po czwarte - dopóki dziecko nie było świadome swoich potrzeb fizjologicznych nie chciałam "bawić się" w nocnikowanie. To chyba tyle.

piątek, 18 lipca 2014

Książki ma miłość. + Klasyka bajki polskiej czyli "Stefek Burczymucha" i "Chory kotek".

Ławeczka w ogrodzie. Dziewczynka pochyla się nad książką.
Nie widzi nic poza literami, nie słyszy żadnych głosów życia toczącego się wokół, nie czuje nic poza zapachem kartek... czyta...
Litery składają się w słowa, słowa układają się w zdania, zdania snują opowieść... Opowieść o smokach i księżniczkach, o zwierzątkach i ich przygodach, o ludziach z różnych stron świata pochodzących...

Ławeczka w ogrodzie. Kobieta pochyla się nad książką.
Nie widzi nic poza literami, nie słyszy żadnych głosów życia toczącego się wokół, nie czuje nic poza zapachem kartek... czyta...
Litery składają się w słowa, słowa układają się w zdania, zdania snują opowieść... Opowieść o ludziach i ich życiu, o troskach i radościach, o miłości i nienawiści, o drogach prostych i krętych...

Czytam...

środa, 16 lipca 2014

Gołąbki bez zawijania w sosie pomidorowym.


Na moje barki spadło ugotowanie niedzielnego obiadu. Do dyspozycji miałam mięso mielone w znacznej ilości i ... zero pomysłów coby tu z niego wykonać. Z pomocą przyszła mi Teściowa: "A może byś tak gołąbki zrobiła!?!" W tym momencie pomyślałam - dobre sobie, ja gołąbki!!! Mama albo oszalała albo ma ogromną wiarę w moje zdolności kulinarne. No ale nie byłabym sobą gdybym nie podjęła wyzwania.

wtorek, 15 lipca 2014

sobota, 12 lipca 2014

Wiersze ulubione - Wanda Chotomska


Wyjazd na szybkie zakupy...miałyśmy kupić tylko ziemniaczki do obiadu ale...wpadłyśmy na biblioteczkę Biedronki :D Ciężko przejść obok, nie rzuciwszy okiem co tam ciekawego oferują :)

czwartek, 10 lipca 2014

Moja kosmetyczna wyprawka dla dziecka.

Pomyślałam, że spiszę w jednym poście wszystkie te kosmetyki, których używałam dla dziecka od momentu pojawienia się go na świece. Dla tych, którzy przygotowują wyprawkę dla maleństwa, a też troszkę po to aby gdzieś po prostu to spisać. Nawet dla samej siebie, "na przyszłość", jakby mnie pamięć zawiodła ;) Jest to takie moje "must have", wypróbowane, przetestowane, zdrowe dla dziecka.

wtorek, 8 lipca 2014

Jeśli zmiany to tylko na lepsze.


Od pewnego czasu obydwie usiłujemy zmienić swój styl, zmienić podejście do życia, zmienić siebie :) Chyba doszłyśmy do takiego etapu matki polki (a może to już taki wiek? ;)), że postanowiłyśmy zrobić coś dla własnego ciała i ducha; chociaż troszkę czasu wygospodarować w ciągu całego dnia z dzieckiem i przeznaczyć go tylko i wyłącznie dla samej siebie.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Kombinezon na lato.


Strasznie dużą satysfakcję daje mi wyszukanie w SH "perełki" tj. jakiegoś fajowego ciucha :) I większą radość sprawia mi zakup dla dziecka niż dla siebie :D Zawsze mama tak mi powtarzała: "..zobaczysz jak będziesz miała dziecko - będziesz wolała kupić jemu niż dla siebie.." - nie da się ukryć - chyba wszystko oddałabym Wiki <love>

czwartek, 3 lipca 2014

Takie buty!


Podczas ostatnich fotek nowej "stylówki" spojrzałam na buty Wiki. Nie kosztowały majątku, do firmowych nie należą :/ I przypomniałam  sobie słowa pana doktora ortopedy – czy jeśli będzie mieć pani zegarek na ręce za 30 tysięcy złotych, to czy będzie pokazywał on inną godzinę niż ten za 30 zł? No Nie. W sumie racja o_O.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

W domowej biblioteczce.


Oj jak ja strasznie zajawiłam się na książeczki dla maluchów :)) Natalia ma małego bzika na tym punkcie i chyba właśnie zaszczepiła we mnie bakcyla "poszukiwacza" książek :p