Na moje barki spadło ugotowanie niedzielnego obiadu. Do dyspozycji miałam mięso mielone w znacznej ilości i ... zero pomysłów coby tu z niego wykonać. Z pomocą przyszła mi Teściowa: "A może byś tak gołąbki zrobiła!?!" W tym momencie pomyślałam - dobre sobie, ja gołąbki!!! Mama albo oszalała albo ma ogromną wiarę w moje zdolności kulinarne. No ale nie byłabym sobą gdybym nie podjęła wyzwania.
Zaczęłam szperać w internecie za jakimś zrozumiałym dla mnie przepisem i już na wstępie stwierdziłam, że tradycyjne zawijane gołąbki przekraczają moje możliwości. Ale, ale... patrzę, a tu link zatytułowany "gołąbki bez zawijania". To było to :) Wersja dania dla opornych - czyli idealnie dla mnie :)
Muszę przyznać, że troszkę zmodyfikowałam znaleziony w necie przepis pod siebie. No ale finalnie, mimo odrobiny stresu, który odczuwałam podczas całego procesu twórczego, obiad wyszedł mi całkiem smaczny. Jul zjadł samego gołąbka z sosem i to zarówno w południe jak i na kolację. Reszta domowników także nie zgłaszała zastrzeżeń co do jakości dania, więc postanowiłam umieścić przepis na blogu. Oto on: :)
GOŁĄBKI BEZ ZAWIJANIA W SOSIE POMIDOROWYM
Składniki:
- pół kg mięsa mielonego (ja miałam takie z łopatki)
- pół główki białej kapusty
- dwa woreczki białego ryżu
- średnia cebula
- 2 łyżki kaszy manny
- 2 jajka
- sól
- pieprz
- trochę mąki
- olej rzepakowy
- przecier pomidorowy (słoiczek)
- Białą kapustę ścieram na tarce o grubych oczkach.
- Ryż gotuję do miękkości wg przepisu z opakowania.
- Cebulę kroję w kostkę i podsmażam do miękkości na łyżce oleju.
- Do kapusty dodaję mięso mielone, dwa jajka, ryż, kaszę mannę, cebulkę i mieszam ze sobą. Doprawiam solą i pieprzem.
- Formuję z powstałego "ciasta" owalne gołąbki. Podsmażam na oleju każdego z nich z dwóch stron do zarumienienia.
- Przekładam gołąbki do dużego rondla.
- Litr wody mieszam z przecierem pomidorowym i odrobiną pieprzu.
- Zalewam gołąbki tak powstałym sosem i duszę z 30 minut.
- W razie potrzeby zagęszczam sos mąką (pół kubka zimnej wody wymieszane z łyżką mąki).
Natalia
Zdjęcie własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz