wtorek, 29 lipca 2014

Infopaski




W przyszłym miesiącu wylatujemy na wakacje za granicę. Nie ukrywam, że jestem przerażona tym faktem, ponieważ lecę sama z Wiką. Moją głowę zaprzątają ciągle myśli czy dam sobie radę, czy Wika nie będzie płakać, czy udźwignę na raz dziecko, bagaż, wózek itd itp. Wątpliwości mnóstwo. Jak zwykle - powiedziałby mój luby. Taka już jestem, że martwię się o wszystko, a moja wyobraźnia jest dość bogata :/ Wiktoria jest strachliwym dzieckiem; miałam problem z transportem busem, a samolot? Sama dawno nie podróżowałam tym środkiem transportu, a dla niej będzie to pierwszy raz.

W internecie przeszukuję listy co należy zabrać ze sobą, co jest zbędne a co niezbędne, jak się spakować, analizuję informacje dotyczące bagażów i przewozu wózka. Ciągle myślę o bezpieczeństwie, zwłaszcza w perspektywie ostatnich wydarzeń :( 

Przez przypadek trafiłam na stronę z INFOPASKAMI. Od razu zaciekawiło mnie co to takiego. Okazuje się, że możemy "oznaczyć" naszą dziecinę poprzez naklejkę na skórze, z numerem kontaktowym do rodzica. Pomyślałam, że to coś dla mnie a mój mąż stwierdził, że jeśli tylko zmniejszy to moje obawy przed podróżą, mam zakupić :)
Informacja na infopasku jest w języku polskim oraz angielskim. Jak producent zapewnia w pełni bezpieczne dla skóry dziecka oraz odporne na wodę. Są one jednorazowe ale w zestawie zakupujemy ich aż 12 sztuk. Dodatkowo marker oraz waciki do oczyszczania skóry przed aplikacją. Cena 29 zł w sklepie infopaski.pl.
W internecie dostępnych jest mnóstwo silikonowych opasek na rękę. Obawiam się, że w naszym przypadku nie wchodzi to w grę - Wiki uwielbia bransoletki i uwielbia się nimi bawić, więc jestem pewna, że po minucie chciałaby ją ściągnąć z ręki. A przecież jak ściągnie, to i zaraz gdzieś zgubi. Jesteśmy na etapie - kolorowy plasterek opatrunkowy leczy wszelkie rany ;), a więc liczę na to, że infopaski zostaną przyjęte z entuzjazmem.


Czy się przydały podczas naszej pierwszej podróży z dzieckiem, opiszę po powrocie do Pl. Dorzucę również fotki jak wyglądają w praktyce.

Ania
Zdjęcia własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz