czwartek, 21 sierpnia 2014

Podróż z dzieckiem.


Jesteśmy od kilku godzin na miejscu :) Razem, wszyscy w trójkę. Radość ogromna. Wika taty nie chce odpuścić ani na krok. 

Ja dość dawno nie podróżowałam samolotem a Wiki był to pierwszy raz. Samolot czy też inny środek transportu - organizacja musi być taka sama, zwłaszcza jeśli podróżujemy sami z małym dzieckiem. Trudno wytłumaczyć maleństwu, że jest kolejka, że inni też czekają, że musimy tutaj stać cierpliwie i czekać aż pozwolą nam wyjść, a pan w okienku musi nam sprawdzić dokumenty... Niestety nie zawsze idzie wszystko zgodnie z planem. 
Wydaje mi się, że byłam dość dobrze zorganizowana z całym bagażem; obok siebie miałam swoją torebkę na ramię, bagaż podręczny i dziecko :) Oprócz tego do ogarnięcia bagaż rejestrowany, wózek i fotelik samochodowy! Życie uratowało mi nosidełko od cioci T. Dziękuje, że dałam się namówić na wepchnięcie go do torby w ostatniej chwili przed wylotem. Najzwyklejsze, lekkie, zakładane na ramiona z przodu, z jedną kieszonką - idealna na dokumenty i komórkę! Akurat tak nam się trafiło, że musiałyśmy czekać 40 min na wypuszczenie z samolotu...północ...moja Wika na wpół przytomna po 2 godzinnym śnie w czasie lotu...Nosidełko sprawdziło się idealnie. Potem 1,5 godziny stania w kolejce do odprawy, oczywiście bez możliwości odpoczynku gdzieś na krzesełku. Posuwałyśmy się w żółwim tempie, po 2-3 kroki do przodu wzdłuż wyznaczonych taśmami szlaków. Miałam ochotę wejść jak Shrek do zamku Farkłada :p Gdyby tylko tego ogromnego tłumu ludzi z trzech samolotów nie było :/ 
Po wszelkich odprawach najpierw szukałam jakiegokolwiek wózka, na który mogłabym cały mój dobytek zapakować i pchać jedną rzecz a nie ciągnąć dziesięć. Na moje szczęście (po 2 godzinach od momentu wylądowania :p), z dzieckiem w nosidełku, z torebką i małym bagażem, szybko znalazłam tzw. troleje. Teraz mogłam spokojnie (heh dobre dobre, stres ogromny "gdzie mój bagaż i wózek i fotelik?? o matko ile tu taśm z bagażami! skąd ja leciałam? gdzie te monitory? są! o matko ale małe litery! nic tam nie widzę! gdzie moje okulary? nie nie teraz okularów nie wyciągnę bo nie mam wolnej ręki..." - tak to mniej więcej wyglądało w mojej głowie)... mogłam szukać reszty swoich bagaży. Poszło nam to dość szybko i zgrabnie; trochę sobie pojeździłam wózkiem, a co! przecież bagaż rejestrowany jest na innej taśmie, a wózek i fotelik na innej... w drugiej strony ogromnej hali :) W tym całym zamieszaniu i braku trzeciej i czwartej ręki, nie zrobiłam ani jednej fotki aby udokumentować jak my z Wiką wyglądałyśmy :) Pakunek na wózku był dwa razy szerszy i wyższy od nas; nie trudno było nas znaleźć :) Na szczęście Wika zniosła wszystko bardzo dobrze, lekko marudziła ale obyło się bez większego stresu. 

Pewnie nie raz już przeczytaliście jak spakować się z dzieckiem w podróż, ale poniżej takich kilka moich wskazówek:

 - nosidełko - dopóki dziecko może z niego korzystać - warto zabrać, niestety często jedna ręka to za mało,

 - wózek dla dziecka - ja zdecydowałam się oddać go razem z bagażem rejestrowanym a nie przy wejściu do samolotu - po odbytej podróży stwierdzam, że lepiej w ten sposób; nie wiem jakbym jeszcze na schodach, w autobusie, na lotnisku ogarnęła się z wózkiem :/

 - dokumenty i komórka zawsze pod ręką, a zazwyczaj w ręce jeśli co chwilę gdzieś musisz okazać że na pewno to ty i masz swoje dziecko :) zapinana kieszeń czy organizer na szyję - wskazane,

 - picie dla dziecka i dla siebie - warto mieć gdy klimatyzacja w samolocie wyłączona a ty stoisz i czekasz i czekasz i czekasz..

 - walizka, torba - na kółkach - widziałam osoby z torbami bez kółek, które (z braku sił w rękach) popychali je nogami; te z kółkami jeszcze lepiej się popycha! o wiele łatwiej, lżej i sprawniej :)

 - w kieszeni parę monet - chociażby na wypożyczenie wózka na bagaż,

 - infopaski o których pisałam TU, warto mieć w takim tłumie i oby nie musiały się przydać.


Podstawą jest dobre przygotowanie i pozytywne nastawienie!
I tego życzę wszystkim podróżującym :)

Ania
Zdjęcie nie moje (ze strony www.polskieradio.pl) ale było podobnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz