poniedziałek, 30 czerwca 2014

W domowej biblioteczce.


Oj jak ja strasznie zajawiłam się na książeczki dla maluchów :)) Natalia ma małego bzika na tym punkcie i chyba właśnie zaszczepiła we mnie bakcyla "poszukiwacza" książek :p

niedziela, 29 czerwca 2014

Pomyśl zanim wrzucisz.

Właśnie rozpoczęliśmy wakacje :) Prawdopodobnie każdy będzie chciał pokazać w internecie chociażby cząstkę swoich, cudownych wakacyjnych chwil uwiecznionych na fotografii. Dlatego pomyślałam, że może warto poświęcić minutkę i zastanowić się nad tematem zdjęć w internecie.

piątek, 27 czerwca 2014

Koszulka w "ogórka" :)


T-shirt, który Jul ma na sobie wyszperała ciocia M. w second handzie. Nie wiem jak ona to robi, że prawie zawsze udaje jej się - w tym natłoku różnorakich ubrań - znaleźć coś fajnego i niebanalnego. No cóż, do tego chyba trzeba mieć jakiś naturalny talent... :)

środa, 25 czerwca 2014

Ogórkowa :)


Zupa ogórkowa była zmorą mojego dzieciństwa. Do dziś pamiętam smak rozczarowania, gdy wracałam ze szkoły do domu, a na obiad czekał na mnie talerz ogórkowej. Nigdy nie udało mi się przekonać do tego dania - zarówno do zupy gotowanej przez moją babcię lub mamę, czy też przez mamy koleżanek, u których zdarzało mi się czasem jadać. Po prostu nigdzie mi nie smakowała. W późniejszych latach, gdy już sama mogłam decydować co będzie na obiad, ani razu nie przyszło mi do głowy, żeby przyrządzić ogórkówkę dla siebie i najbliższych. Tak było aż do wczoraj...

niedziela, 22 czerwca 2014

Mała "stylówka"


Pierwszy dzień lata, a pogoda niestety nas nie rozpieszcza :/ Ledwo słoneczko przedrze się zza jednej chmury, nadchodzi następna, a z nią deszcz. Do tego wieje i nawet jeśli coś tam grzeje, to odczucia temperaturowe są znacznie mniejsze.

sobota, 21 czerwca 2014

Reima.


Od zeszłego sezonu jesiennego poszukiwałam kurtki przeciwdeszczowej dla Wiki. Pierwsze moje myśli krążyły wokół najzwyklejszej peleryny, którą pamiętam z lat szkolnych. Każdy miał obowiązek posiadać takową w plecaku na wycieczce, w razie nieprzewidzianego oberwania chmury. Zazwyczaj były jednokolorowe i jednorazowe :). Osobiście nie przepadałam za nimi dlatego postanowiłam, że dla mojego dziecka może uda mi się wytropić coś co będzie nie na jedno wyjście a spełni rolę i peleryny i ładnego okrycia wierzchniego.

piątek, 20 czerwca 2014

Hipp Babysanft - krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała.


Po odkryciu oliwki marki Hipp zainteresowałam się innymi kosmetykami z tej serii. Do moich rąk trafił krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała i jak nie trudno się domyślić od razu zdobył moje serce.

środa, 18 czerwca 2014

Przebijać czy nie przebijać? - oto jest pytanie!


Zdaję sobie sprawę, że temat przebijania uszu maleńkim dziewczynkom jest dość kontrowersyjny, ale postanowiłam napisać o tym parę słów. Jest to oczywiście moja opinia i zapewne wiele z Was będzie miało odmienne stanowisko.

wtorek, 17 czerwca 2014

Myszka Miki :)


Z okazji dnia dziecka Julo dostał w prezencie koszulkę z nadrukiem w myszki Miki. Muszę przyznać, że jest to pierwsza rzecz z bajkowym motywem w szafie mojego synka. Do tej pory unikałam takich ubrań, gdyż od zawsze tego typu printy kojarzyły mi się z pstrokacizną i brakiem smaku.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

2+2 czyli połączenie idealne :)


Poniedziałek. Koniec wspaniałego weekendu w czwórkę :( Ja, Wiki, Natalia i Jul - zestaw nie do podrobienia :)

Ale jaj(k)a - czyli trzy pomysły na szybkie posiłki.

Czy warto jeść jajka – warto :) Dostarczają one  organizmowi białek, tłuszczy oraz węglowodanów.  Dodatkowo zawierają one witaminę A, D, E, K i niektóre witaminy z grupy B. Oprócz tego znajdziemy w nich także wiele cennych pierwiastków: potas, siarkę, fosfor, wapń, magnez, cynk i żelazo.

niedziela, 15 czerwca 2014

Pieluszki wielorazowe - przeżytek czy jednak nowoczesność?


Już dawno myślałam, że jednym z pierwszych wpisów będzie post o pieluszkach wielorazowych. Przeglądając dostępne informacje w internecie, rozmawiając z matkami, mam wrażenie, że temat ten jest albo mało znany albo z deka krytykowany. Bo jak to wracać się do czasów naszych mam i babć i „paprać” się w gównach? :)
Postaram się opisać jak to było w moim przypadku zakochania się w owych pieluszkach.
Na długo przed porodem, w prezencie na gwiazdkę dostałam książkę Reni Jusis „Poradnik zielonych rodziców”.

piątek, 13 czerwca 2014

Pomysł na rybę.

Dzisiaj chciałabym zdradzić mój przepis na pyszną rybę a dokładnie pstrąga upieczonego w foli aluminiowej. Może nie jest to wielkie odkrycie i pewnie nie raz już w ten sposób przygotowywaliście posiłek dla swojej rodziny ale dla tych co jeszcze nie, zapraszam do lektury.

czwartek, 12 czerwca 2014

Plecaczki dziecięce Litllelife.


Kiedy Ania wspomniała mi, że chce kupić Wiktorii plecak moją pierwszą myślą było – a po co niespełna 2-latce taki gadżet ? Jednak po chwili zastanowienia stwierdziłam, że to wcale nie taki głupi pomysł. Nasze dzieci rosną i coraz rzadziej chcą siedzieć w wózkach na spacerze. Wolą przemieszczać się o własnych siłach i w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby niosły w plecaczku chociażby swój napój, przekąskę czy ulubioną zabawkę.

wtorek, 10 czerwca 2014

Są takie dni...


Są takie dni w tygodniu, kiedy mama dla Jula przestaje istnieć i staje się potrzebna tylko wtedy, gdy trzeba pampersa zmienić bądź dać jeść. W każdym innym przypadku godnie zastąpić ją może Babcia, Dziadek bądź Ciocia :) Dzieje się tak, gdy przyjeżdżamy do mojego rodzinnego domu…

Mój pieluchowy hit - Dada Premium Extra Soft.

Jak to bywa na początku macierzyństwa człowiek testuje różne produkty około dzieciowe i szuka tego idealnego. Tak też było i u nas w przypadku pieluch jednorazowych. Przez moje ręce i pupę Julka przewinęło się kilka marek pieluchowych od Huggies, Pampers, Happy po Rossmanowskie Babydream czy też biedronkowe Dady.  I na tych ostatnich stanęło i to o nich będzie ta notka :)

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozterki matki pracującej inaczej.

Zawsze na początku miesiąca kiedy mam ogrom zajęć w mojej firmie, zastanawiam się jak ja to wszystko ogarniam - dom, biznes, dziecko :/
I przypominam sobie słowa niejednej osoby, może nie wypowiedziane wprost ale w podtekście, że przecież nie wychodzę codziennie rano do pracy to prawdopodobnie leżę w domu i mam na wszystko czas.

Wrażeń moc w jedną noc!

niedziela, 8 czerwca 2014

Makaron + kurczak + szpinak - połączenie idealne.


Zadziwiająco szybko odrobiliśmy się z niedzielnym obiadkiem. Dziecko jeszcze pogrążone w popołudniowej drzemce a więc postanowiłam w te pędy napisać krótki post – szybki obiad, zarówno dla dziecka jak i rodziców.

sobota, 7 czerwca 2014

Pomysł na szpinak.

Pojawienie się dziecka w moim życiu zmieniło wiele. Począwszy od przemian psychologicznych i fizycznych w moim ciele, poprzez totalną modyfikację organizacji życia małżeńskiego, aż po zmianę w myśleniu o najprostszych codziennych czynnościach.

piątek, 6 czerwca 2014

Zabawy w ogrodzie.


Nad tym wpisem myślałam dosłownie parę minut :)
Kilka dni temu wybrałam się z Wiki spacerkiem do dziadków na ogród, gdyż tam jest dla niej huśtawka a Wiktoria od rana powtarzała, że dzisiaj chce husiu husiu.

Hipp Babysanft - oliwka pielęgnacyjna od 1. dnia życia.


Oliwka – jeden z podstawowych kosmetyków do pielęgnacji skóry nowo narodzonego maluszka. Nie spotkałam jeszcze mamy, która by ani razu nie użyła tego produktu.

czwartek, 5 czerwca 2014

Kalosze za grosze :)


Kalosze, które Jul ma na nogach, znalazła ciocia M. w sklepie z używaną odzieżą i tym samym rozwiązała mój problem związany z nabyciem tego typu obuwia. Kosztowały „aż” 10 zł, rozmiar był odpowiedni, stan bardzo dobry (wyglądają praktycznie jak nówki), więc głupotą byłoby nie zdecydować się na ich zakup. Jul użytkuje je przy każdej nadarzającej się okazji, a że ostatnio pogoda u nas bardzo kapryśna i ciągle pada deszcz to takich okazji jest wiele. Poniżej kilka zdjęć z naszego poniedziałkowego spaceru.

Drewniane puzzle z Lidla.


Jako, że udało nam się dzisiaj dość wcześnie wstać i ogarnąć dom z samego rana, wybrałyśmy się z Wiktorią na zakupy i obiecany plac zabaw. Zahaczyłyśmy o sklep Lidl ;) Nie udało nam się przemknąć pomiędzy koszykami wypełnionymi książkami, klockami, samochodzikami, grami, nie dotykając każdej z tej rzeczy.

Nareszcie, w końcu, stało się...!

No i jesteśmy... Długo to trwało bo wiecie, my matki, oczytane, w pełni świadome rodzicielstwa, macierzyństwa, poświęcamy się w 100% naszym pociechom (i mężom - niech będzie ). Obiecujemy (głownie sobie, bo Was czytelników jeszcze mało),  że teraz będzie tylko lepiej!