Tak na koniec miesiąca, dla podsumowania, znowu o ciuchach... Jak o nich nie pisać jak jestem w UK, a tu na każdym kroku ciuchy, ciuszki, szpery, warehousy - każdy inaczej na to mówi :) Ale chodzi o jedno i to samo - sklepy z odzieżą używaną. Odzież używana ... ja się zastanawiam czy te ubrania ktoś kiedykolwiek miał na sobie. Jakość rewelacyjna, materiał - mam wrażenie że nie był prany; z resztą, trafiło mi się już parę rzeczy z metkami :) Ceny maksymalnie 2 funty, czyli w granicach 10 peelenów :)
piątek, 31 października 2014
"Perełki".
Tak na koniec miesiąca, dla podsumowania, znowu o ciuchach... Jak o nich nie pisać jak jestem w UK, a tu na każdym kroku ciuchy, ciuszki, szpery, warehousy - każdy inaczej na to mówi :) Ale chodzi o jedno i to samo - sklepy z odzieżą używaną. Odzież używana ... ja się zastanawiam czy te ubrania ktoś kiedykolwiek miał na sobie. Jakość rewelacyjna, materiał - mam wrażenie że nie był prany; z resztą, trafiło mi się już parę rzeczy z metkami :) Ceny maksymalnie 2 funty, czyli w granicach 10 peelenów :)
wtorek, 28 października 2014
Jest taki dzień w roku...
Jest taki dzień w roku kiedy człowieka nachodzą przeróżne refleksje dotyczące przeżytych lat, upływu czasu. Jest to dzień naszych urodzin, chociaż zapewne nie raz takie myśli krążą każdemu z nas po głowie. Ale ten jeden dzień sprawia, że nie zapominamy o upływie lat, a jeśli nawet próbujemy o tym nie myśleć to znajdą się tacy co z pewnością nam o tym przypomną ;)
poniedziałek, 27 października 2014
Zmarzluchy.
Jesteśmy od paru dni w UK, ale dopiero dzisiaj zawitało słoneczko więc wybrałyśmy się z Kiką na spacer. Oczywista oczywistość, że tylko na pobliski plac zabaw. Dalej nie spacerowałyśmy bo niby słoneczko świeci ale wystarczy wystawić głowę zza drzwi i chce ci ją urwać :) Także niedługi spacer na ulubione zjeżdżalnie i huśtawki.
sobota, 25 października 2014
Wełniany płaszcz.
Ja tak mam, że jak czegoś szukam to dosłownie przetrzepuje internet wzdłuż i wszerz :) Tym razem szukałam sportowej kurteczki, na jesień, mogłaby być lekko ocieplana, najlepiej w odcieniach czerwieni. I jak widać znalazłam, ale nie to czego szukałam ;)
środa, 22 października 2014
Choroba bostońska + prezent urodzinowy Jula.
Choroba bostońska - a cóż to takiego !?! - taka była moja reakcja, gdy lekarka oznajmiła mi jaką infekcję złapał Jul. Co prawda nazwa ta obiła mi się wcześniej o uszy, ale nie znałam ani objawów ani sposobu leczenia tej przypadłości. No i w zeszły piątek zostałam oświecona w tym temacie.
niedziela, 19 października 2014
Klasyka, prostota, umiar i szpilki.
Niedziela. Słoneczny, jesienny poranek. Dzień, jak każdą niedzielę rozpoczynamy z Wiką od udziału we mszy św. Ale mama rozpoczyna dzień jak zwykle... najpierw Kika - umyć zęby, uczesać włosy, podać witaminkę, kaszka obowiązkowo...potem ekspresem moja poranna toaleta i oczywiście przygotowanie ubrań na wyjście. Ostatnio pojawił się problem ponieważ brakuje mi jesiennego obuwia dla Wiki :/ Wiem, już dawno powinnam je mieć i cieszę się bo właśnie do nas botki jadą - zamówione na allegro :)
sobota, 18 października 2014
Lubimy slipersy :)
Przyznaję się bez bicia - sezon naszych zajęć dla maluchów "Koralik" już rozpoczęty, a ja na śmierć zapomniałam o obuwiu zamiennym dla Wiki. I jak grom z jasnego nieba widzę reklamę Slipersów w tv.
środa, 15 października 2014
Idziemy do ZOO, ZOO, ZOO...
Wyjazd do ZOO planowaliśmy już od dawna i w końcu w ubiegłą niedzielę udało nam się dotrzeć do tego magicznego miejsca. Magicznego dla nas dorosłych, ale przede wszystkim dla dzieci.
wtorek, 14 października 2014
Poszukiwanie - rajtkowanie.
Kilka wpisów temu wspominałam Wam o naszym, czytaj moim problemie z rajstopami dla Wiki :) Dokładnie TU. Zrobiłam rachunek sumienia oraz mocne postanowienie poprawy i wyruszyłam na poszukiwania rajtkowe :) Robiąc przegląd Wiktorii garderoby okazało się, że z obecnych które posiadamy tylko jedna sztuka nadaje się do użytku; zarówno ze względu na rozmiar jak i jakość :)
poniedziałek, 13 października 2014
Z miłości.
Chyba jestem zła.. nieee nie zła...w małej depresji? nie, to chyba też nie to... zmęczona? pewnie trochę... nostalgicznie nastawiona do rzeczywistości? sama nie wiem. Chyba każdego po trochu, razem wszystko wymieszane, zabełtane, a teraz to ze mnie wychodzi.
sobota, 11 października 2014
Powrót :)
Dwa miesiące mijają od mojego ostatniego wpisu na blogu... Długo mnie nie było ale musiałam poukładać sobie wszystko na nowo i dostosować się do tego nowego rytmu. Sprawić by to co obce zmieniło się w znane, przekształciło się w codzienność. Taki już ze mnie typ człowieka, który z każdą zmianą musi się oswoić, musi się dostroić, musi się dopasować. A że tych zmian w przeciągu ostatnich miesięcy było sporo, to trochę to trwało. Ale już jestem...
środa, 8 października 2014
Bezpieczniej z odblaskami.
Jeszcze dzieciny w wieku przedszkolnym czy szkolnym nie mam i może dlatego wcześniej nie pomyślałam o jakże ważnej sprawie, a mianowicie o bezpieczeństwie dzieci na drodze. Trafiło we mnie w jednym momencie - podczas zakupu jesiennego obuwia dla mnie. Miła pani przy kasie, w sklepie CCC podarowała nam w gratisie odblaskową opaskę :)
niedziela, 5 października 2014
Przeziębienu mówimy nie!
Podczas pobytu w UK stałam się naocznym świadkiem konsekwencji zmiany klimatu. Wika podłapała katar, a wydawało mi się, że ubierałam ją dość ciepło. Angielskie dzieciaki w porównaniu z moją Wiką wyglądały jakby były ciągle na plaży. One w sukienkach a my spodnie, trampki, ciepła bluza... Przecież tutaj jest tak zimno, ciągle wieje, deszczu też nie brakuje heh..
Subskrybuj:
Posty (Atom)