Spośród wszystkich zabawek jakie posiada Julek mam swoje ulubione. On także ma swoich faworytów i woli jedne zabawki od drugich. Na ogół nasze gusta w tym względzie są odmienne - ja kocham zabawki drewniane, stonowane kolorystycznie, ponadczasowe i wytrzymałe, on wielbi plastikowe, pstrokate i najlepiej świecąco - grające (oczywiście z kilkoma wyjątkami). Ale czasami udaje się mi zakupić coś co odpowiada zarówno mnie jak i synkowi. I dziś właśnie kilka słów o takim znalezisku :)
Jak już nie raz wspominałam, w naszym domu prym wiodą wszelkiego rodzaju pojazdy. Julek uwielbia wszystko co ma koła i co się porusza. Od jakiegoś czasu zapałał sympatią również do narzędzi. W końcu nie od dziś wiadomo, że samochody lubią się psuć. Jak już ulegną awarii to konieczna jest naprawa, a do naprawy potrzebne są śrubokręty, klucze czy młotki. Nie mówiąc już o tym ile rzeczy w domu może potrzebować natychmiastowej interwencji - meble, okna, drzwi..., tu trzeba gwoździa przybić, tu śrubkę dokręcić. Zestaw małego majsterkowicza w pewnym momencie stał się u nas must have.
Zasiadłam więc przed komputerem i rozpoczęłam poszukiwania. Poszło mi niebywale szybko bo w sklepie kolory marzeń znalazłam dokładnie to czego potrzebowałam. Drewnianą walizkę z dwunastoma narzędziami, takimi jak wiertarka, kleszczyki, śrubokręty, piła, miarka, młotek, itd.... Oczywiście wszystkie wykonane z wyszlifowanego drewna :) Walizka posiada przedziałki i rzepki do zamocowania narzędzi, także nic nie lata w środku. Zamyka się na zatrzaski, a przenosić ją można za drewniane uchwyty zamocowane na sznurkach. Producent to Small Foot Design, a cena 125 zł.
Ten zestaw idealnie wpasował się w moją i Julkową estetykę. Synek regularnie bawi się swoimi narzędziami (zwłaszcza młotkiem i wiertarką) i naprawia wszystko i u wszystkich - obie babcie musiały skorzystać już kilkakrotnie z usług małego majsterkowicza :) Gdy tata reperuje coś w domu czy grzebie przy samochodzie Jul stoi u jego boku ze swoją walizeczką. Także zdecydowanie polecamy - i mama i Julek :)
Natalia
Zdjęcia własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz