Nowy Rok witamy z postem "kąpielowym", dobrym na zimowe dni - bo co lepszego można robić niż zażywać gorącej kąpieli... oczywiście nasza pociecha najczęściej się pławi, nie my ;)
Niedawno poznałam sympatyczną panią, która od paru lat pracuje w firmie FM Group. Pewnie dużo z Was słyszało o tej firmie. Mnie też już kilka razy obiła się o uszy ta nazwa, ale nie miałam przyjemności używać kosmetyków czy też innych preparatów tej firmy. Do teraz. W prezencie od przemiłej pani Małgorzaty otrzymałam, a dokładniej otrzymałyśmy z Wiką musujące pastylki do kąpieli Aqua Magic.
Fajniutkie opakowanie, w środku w trzech osobnych foliach, trzy dość spore pastylki (każda po 40g), w kolorach - niebieskim, różowym i żółtym. Wyglądem zrobiły na mnie duże wrażenie, ale co mi się najbardziej spodobało to zapach. Bardzo intensywny, cukierkowy zapach. Przy każdym wejściu do łazienki musiałam je powąchać - nie mogłam się powstrzymać ;) Postawione na honorowym miejscu, na półce w łazience, czekały na swój "pierwszy raz" :)
I nadszedł ten dzień - ceremonia testowania pastylek. Przygotowana woda, Wika nastawiona na kąpielowe nowości. Z wielkim podekscytowaniem wybrałyśmy niebieską pastylkę, a że jest dość spora urwałyśmy połowę i wrzuciłyśmy do wody. No i w sumie w tym momencie prysł mój zachwyt produktem. Pastylka momentalnie rozpuściła się w wodzie. Tego "musowania" było bardzo malutko, wręcz powiedziałabym wcale. Oczekiwałam lepszego efektu. Woda faktycznie nabrała fajniutkiego niebieskiego koloru. Zapach trochę wyczuwalny, ale bez porównania z suchą pastylką. Najważniejsze, że Wiki się spodobało; najchętniej rozpuściłaby wszystkie pastylki na raz. Może dlatego, że jedna nie zrobiła efektu "wow!" i chciała więcej i więcej. Cena katalogowa za opakowanie 120g (3 pastylki) - 14,90zł.
Dlatego właśnie postanowiłam przetestować jeszcze inne pastylki dla porównania. Może to ja zbyt wiele oczekuję? :p
I tak oto zakupiłyśmy kolejne - w Rossmannie - Lilliputz Farbka. 7,99zł pudełeczko. W nim 10 niewielkich tabletek po 4,2g. Tak jak przy poprzednich opisywanych, tutaj producent również zapewnia, że nie zawierają alergenów oraz nie pozostawiają osadu na skórze czy wannie. Co do musowania nie powinnam się czepiać bo jak sama nazwa wskazuje jest to farbka i jak byk jest napisane "tabletki koloryzujące wodę (...)". Dostępne były 3 rodzaje: o zapachu malinowym (czerwone opakowanie), o zapachu jagodowym (niebieskie opakowanie) oraz o zapachu czarnych jagód (fioletowe opakowanie). Kika wybrała czerwone.
Wika z wielkim entuzjazmem wyciągnęła dwie pastylki. Potrzymała chwile w paluszkach, które momentalnie zrobiły się intensywnie różowe. Jak to moje dziecko brudnych rąk nie lubi, chciała od razu paluszki umyć. Wrzuciła pastylki do wody, a ta dosłownie w jednej sekundzie zrobiła się mocno różowa. Palce różowe, woda różowa i strach w oczach mojego dziecka :/ Mnie osobiście podobało się, ale Wika straciła ochotę na kąpielowe zabawy; ledwo co udało mi się ją umyć :/ Jak lubi różowy kolor tak w tym wydaniu kompletnie nie przypadł jej do gustu. Także pastylki chyba będzie mama albo Tadi używać :) Farbek Lilliputz nie przekreślamy; Wika zapewnia, że woli niebieski kolor :)
Niestety żadne z poddanych próbie pastylek nie dają piany, a to jest dla Kiki największą atrakcją. Wspomagamy się naszym ulubionym płynem do kąpieli Babydream z Rossmanna. Duże opakowanie 1000ml wystarcza na bardzo długo. Z wyciągiem z rumianku i z pantenolem. Ma delikatny zapach i co najważniejsze - robi dużo piany. Wybrałam ten płyn jak zwykle po analizie Sroki :) Jak mam zakupić jakikolwiek kosmetyk dla dziecka czy nawet dla siebie - pierwsze tam zaglądam :))
Ps. Z pewnością pojawią się jeszcze posty o tematyce kąpielowej. Natalia ma super gadżety :)
Ania
Zdjęcia własne.
Wika z wielkim entuzjazmem wyciągnęła dwie pastylki. Potrzymała chwile w paluszkach, które momentalnie zrobiły się intensywnie różowe. Jak to moje dziecko brudnych rąk nie lubi, chciała od razu paluszki umyć. Wrzuciła pastylki do wody, a ta dosłownie w jednej sekundzie zrobiła się mocno różowa. Palce różowe, woda różowa i strach w oczach mojego dziecka :/ Mnie osobiście podobało się, ale Wika straciła ochotę na kąpielowe zabawy; ledwo co udało mi się ją umyć :/ Jak lubi różowy kolor tak w tym wydaniu kompletnie nie przypadł jej do gustu. Także pastylki chyba będzie mama albo Tadi używać :) Farbek Lilliputz nie przekreślamy; Wika zapewnia, że woli niebieski kolor :)
Niestety żadne z poddanych próbie pastylek nie dają piany, a to jest dla Kiki największą atrakcją. Wspomagamy się naszym ulubionym płynem do kąpieli Babydream z Rossmanna. Duże opakowanie 1000ml wystarcza na bardzo długo. Z wyciągiem z rumianku i z pantenolem. Ma delikatny zapach i co najważniejsze - robi dużo piany. Wybrałam ten płyn jak zwykle po analizie Sroki :) Jak mam zakupić jakikolwiek kosmetyk dla dziecka czy nawet dla siebie - pierwsze tam zaglądam :))
Ps. Z pewnością pojawią się jeszcze posty o tematyce kąpielowej. Natalia ma super gadżety :)
Ania
Zdjęcia własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz