Pewnie da się zauważyć, że termin "eko" pojawiał się już na blogu nie raz. Głównie w kontekście eko-zabawek. Coś mnie ciągnie do "eko" ;) Dzisiaj o tym słynnym "eko" w szerszym znaczeniu.
Za wielka "ekolożkę" się nie uważam, ale zwracam uwagę na ochronę środowiska, na oszczędność wody czy prądu, na segregację śmieci - na to, co w jakiś sposób może ulepszyć moje życie, a w dalszej kolejności ograniczyć jego koszty.
Wiem, że nie każdemu leży na sercu czysty ocean Atlantycki czy też dbanie o lasy tropikalne w Ameryce Południowej, ale chyba każdy płaci rachunki i modli się żeby były jak najmniejsze.
Właśnie niedawno, w zakamarkach mojej biblioteczki, wpadłam na książkę pt. The little green book of the home" Sarah Callard - w przekładzie na język polski jest to: "250 rad jak być eko - żyj na zielono - Dom". Dostałam ją dobrych kilka lat temu od mamy z okazji święta kobiet. Pewnie już wtedy dało się zauważyć moje eko-ciągoty, a że byliśmy na etapie budowy własnego domu, mama trafiła z prezentem w dziesiątkę.
Książka składa się z 250 krótkich porad dotyczących naszego życia i funkcjonowania w domu. Cienka, mała książeczka - czyta się ją bardzo szybko. Ja, ile razy wezmę ją do reki, zawsze znajdę w niej kolejną ciekawostkę. Część z nich jest naprawdę praktyczna, część jakby oderwana od naszej rzeczywistości, są sprawy warte przemyślenia, są też zabawne i intrygujące jak dla mnie. Pomyślałam, ze w tym miejscu wypiszę parę "ekoporad", może przydatnych, może śmiesznych, czasami nawet oczywistych i prostych!
A oto kilka z nich:
* zamiast podkręcać i podkręcać grzejniki gdy jest ci zimno - po prostu ubierz się cieplej lub zarzuć koc na plecy (moja ulubiona ekoporada :))) i taka teraz na czasie w zimowe wieczory). Dodam, że elektryczny koc wcale do oszczędnych nie należy, także jeśli nie chcecie aby licznik prądu oszalał to się go pozbądźcie ;)
* powieś zasłony z podszewką lub podwójne zasłony i oczywiście zasuwaj je na noc - podobno mogą sporo ograniczyć straty ciepła zgromadzone w ciągu dnia,
* pamiętaj o odsłanianiu na dzień okien południowych i zachodnich, wykorzystuj naturalne światło i korzystaj z naturalnego ciepła - słoneczko może wiele zdziałać!
* używaj sody oczyszczonej - faktycznie soda ma bardzo szerokie zastosowanie i w kuchni i w łazience - śmiem przypuścić, że w każdej dziedzinie życia (i jaka tania!),
* stosuj ekologiczne ścierki i środki piorące - jestem przykładem minimalistycznego kupowania środków typu cif, pur, pronto, ajax, cilit bang i inne - o szkodliwości na środowisko nie muszę pisać, o tym jak niebezpieczne są w rękach naszych dzieci - chyba też nie. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo, a w drugiej kolejności oszczędność pieniędzy oraz myślenie i zwożenie tych wszystkich produktów do domu,
* unikaj odświeżaczy powietrza - ja je uwielbiam, ale właśnie doczytałam, że wiele z nich zawiera ftalany wywołujące raka... a te elektryczne są pożeraczami prądu :/ Przestawiłam się na zapachowe świeczki :)
* jeśli chcesz wyczyścić muszlę klozetową, wlej do niej na noc puszkę coca-coli, rano wyszoruj szczotką i gotowe - nie próbowałam, ale pomysł wydaje się ciekawy :)
* kompostuj odpadki organiczne - może nie każdy ma taką możliwość, ale takie kompostowanie znacznie ogranicza ilość worów ze śmieciami, wspomnę też, że właśnie takie odpadki zazwyczaj śmierdzą w kuble, także lepiej je wyrzucać oddzielnie i w najlepszym przypadku kompostować,
* ogranicz używanie plastikowych naczyń podczas specjalnych okazji - jednorazówki szybko lądują na wysypisku śmieci. Ale dlaczego podczas specjalnych okazji? myślę, że w każdej sytuacji można to ograniczyć,
* ekoelegancja w domu czyli wykorzystuj stare ubrania i przerabiaj je na poszewki i inne dodatki - obecnie dość popularne nadawanie rzeczom drugiego życia, wg mnie rewelacja - jeśli tylko ktoś ma zmysł do aranżacji lub przeróbek,
* ogranicz liczbę wyciągów z kont - w sumie nigdy o tym nie pomyślałam, a faktycznie kolejny papier nie jest nam potrzebny; wszytsko możemy sprawdzić w internecie ;)
* używaj pieluch wielorazowych - osobiście sprawdzone i opisywane, o TU,
* przekaż komuś okulary do czytania - ha! właśnie moje, nieużywane sprzedałam za symboliczną kwotę! Nie przypuszczałabym, że będzie ktoś chętny, a jednak! statystyki podają, że na świecie jest 200 milionów ludzi wymagających okularów korekcyjnych, a nie każdego na nie stać,
* wykorzystuj stare koperty - w sensie, że przekreślamy adres i naklejamy nowy znaczek - jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić ;)
* wymiana ubrań - już co nieco o tym wspominałam - czy swoje czy dziecka, naprawdę opłaca się kupować od kogoś, swoje sprzedawać - duża oszczędność pieniędzy no i środowiska,
* zrezygnuj z katalogów, nie zabieraj wszystkich ulotek ze sklepów - wszystko można znaleźć w internecie,
* zawsze staraj się załadować pralkę do pełna - pranie połowy załadunku czy jednej rzeczy jest naprawdę nieekonomiczne,
* unikaj konieczności korzystania z prądu - inwestuj w urządzenia na korbę np. radio, latarka - kurcze nie wiedziałam, że są nadal takie sprzęty :)
* gotuj tyle wody ile potrzebujesz - u nas to się sprawdza; gotuję tyle ile akurat potrzebuję, oszczędzam czas i energię :)
* wykorzystuj wodę po gotowaniu jajek - jest idealna do podlewania kwiatków - czy ktoś już to przetestował? :D
Przewertowałam książkę i wybrałam według mnie te najciekawsze i te, które wiem, że w każdej chwili można wprowadzić w życie - wystarczy tylko trochę chęci :)
Może macie jakieś swoje sposoby na ułatwianie sobie życia i bycie w pewnym sensie "eko"?
Ania
Zdjęcie - www.wilq.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz