Pamiętam jak z Natalią planowałyśmy założyć bloga :) Oj jak dawno temu to było; planowałyśmy i ustalałyśmy co i jak będzie. Sporo czasu minęło do momentu pojawienia się pierwszego postu. Życie :p Pamiętam również, że głównym tematem bloga miały być tzw. "stylówki" naszych szkrabów, ale "stylówki "za parę złotych. Cel był taki, aby pokazać, że można ubrać dziecko ładnie, schludnie, z klasą i dosłownie za niewielkie pieniądze.
czwartek, 28 sierpnia 2014
sobota, 23 sierpnia 2014
O majtkach ciąg dalszy ;)
Dzisiaj szybko, zwięźle i na temat :) Obiecałam, że będę dalej testować pieluchomajtki, tak też robię.
piątek, 22 sierpnia 2014
Nasze pierwsze książki z naklejkami.
W pędzie ostatnich zakupów przed wylotem dorwałam 2 książeczki na wyprzedażach w Tesco. Tym razem kierował mną strach czy Wiki wysiedzi spokojnie w samolocie, a więc wolałam mieć pod ręką różne akcesoria do zabawiania :))
czwartek, 21 sierpnia 2014
Podróż z dzieckiem.
Jesteśmy od kilku godzin na miejscu :) Razem, wszyscy w trójkę. Radość ogromna. Wika taty nie chce odpuścić ani na krok.
środa, 13 sierpnia 2014
Kolej na farby.
Taki mamy klimat... powiedziałoby się - wczoraj 32st, a dzisiaj 17 ... Ale rąk nie załamuję, że wieje i leje, a jeszcze wczoraj moczyłyśmy ciałka z Wiką w baseniku :) Pora deszczowa to dobra okazja na spędzenie dłuższej chwili w sklepie czy też na kreatywnych zabawach w czterech ścianach.
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
wtorek, 5 sierpnia 2014
Odpieluchowywanie cz. II Pieluchomajtki.
Minął niecały miesiąc od punktu "0" czyli dnia, w którym rozpoczęłyśmy oficjalnie odpieluchowywanie. Jesteśmy na etapie pieluchomajtek :) No i właśnie o tych pieluchomajtkach. Pierwszą sztukę firmy Dada dostałyśmy od mojej kuzynki, której pozostało parę po synku :) Dziękujemy cioci T. :) Taka prosta rzecz - pieluchomajtka, a nie pieluszka - a jakie udogodnienie!
piątek, 1 sierpnia 2014
Owady mnie dzisiaj prześladują :)
Lato w pełni a więc i owadów w około mnóstwo. Czasami mnie drażnią; zwłaszcza brzęcząca mucha nad głową lub próbująca dostać się do mojej kanapki albo komar, który uporczywie szuka miejsca na wbicie swojej maleńkiej igiełki :/
No ale dzisiaj o owadach w książce :) Te są całkiem przyjemne i powiedziałabym nawet niepodobne do spotykanych w przyrodzie. To książka przeznaczona dla maluchów więc chyba tak powinno być, żeby nasze pocieszki nie zraziły się do tych często bezbronnych stworzeń :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)