W ostatnich tygodniach, które zostały mi do rozwiązania staram się zrobić coś dla siebie; zarówno dla ciała i ducha. Wiem że już niedługo moje myśli będą krążyły wokół dziecka - dzieci i zapewne w pierwszych miesiącach po porodzie będzie trudno o wygospodarowanie chwili spokoju dla siebie. Jeśli się takowa znajdzie prawdopodobieństwo wykorzystania go na przeczytanie książki jest minimalne a wykorzystania tego czasu na sen - prawie stuprocentowe ;)
Dlatego też zapożyczyłam kolejne książki od Natalii, coby nadrobić zaległości.
Już od dłuższego czasu interesuję się kwestią ubrań, mody, poszukiwania swojego stylu, analizy typu kolorystycznego czy sylwetki. Co nieco mogliście przeczytać o tym TU, TU i chociażby TU. Kilka książek przeczytanych, trochę samozaparcia oraz chęci i mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jestem na dobrej drodze. Dużo etapów udało mi się już przejść, jak chociażby odgruzowanie garderoby, sprzedaż wciąż dobrych a jednak przeze mnie nie używanych ciuchów. I najważniejszy, długotrwały etap czyli uodpornienie się na szybką modę, szybkie (często bezmyślne, z potrzeby chwili) zakupy uważam za wykonany!
Ostatnią przeczytana pozycją jest książka "Slow fashion modowa rewolucja" autorstwa Joanny Glogaza. Jest to kolejna dobra pozycja, warta uwagi dla tych, którzy czują potrzebę zmiany, czują, że idą w złym kierunku, dużo kupują a ciągle stoją przed szafą i nadal "nie mają się w co ubrać". W bardzo prosty i przystępny sposób autorka podaje "przepis", krok po kroku opisuje co należy zrobić aby wyjść z tej patowej sytuacji. Podpiera to swoimi przykładami z życia wziętymi. Książka również dla tych co już poczynili pewne kroki a chcą jedynie poparcia i dalszych wskazówek.
Pozycja ta nie jest gruba, dobrze się ją czyta i w każdej chwili można wrócić do określonego tematu. Dużo nie będę zdradzać. Myślę, że publikacja powinna znaleźć się w rękach każdej z z nas.
Wiosna to dobry moment na porządki! I warto zacząć już dziś a jutro będzie o wiele lepsze :)
Ania
Zdjęcia własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz