Ale do rzeczy. Dwukolorowe mydło marsylskie, w wymiarze standardowej kostki 125g, ułożone na półeczce jedno obok drugiego - stały tam zawsze odkąd pamiętam. Nie raz pani z zza lady wspominała o tych mydłach, ale jak widać nigdy nie poczułam chęci posiadania takiego dla siebie. Mydło do twarzy? Zakodowane miałam w głowie, że przecież stosujemy tylko i wyłącznie mleczka, żele, toniki ale żeby mydło? Przecież wysusza - powtarzałam za każdym razem jak mantrę.
I całkiem przypadkowo znalazłam się z mamą w mydlarni w celu zakupienia prezentu dla cioci. Wybór ogromny. Co wybrać - może tym razem coś innego, coś czego nie znamy? Padło na naturalne mydło marsylskie.
I tak dowiedziałyśmy się o niesamowitych właściwościach owych mydeł. Mydło może być zarówno do twarzy i do całego ciała. Jego głównymi składnikami są ośle mleko, masło shea oraz olej arganowy, a w zależności czego oczekujemy jest wiele rodzajów z różnymi dodatkami np. do cery trądzikowej, do cery bardzo suchej, do wrażliwej i tak dalej. Kto czego zapragnie. Wybrałyśmy jedno dla cioci - do cery dojrzałej :)
Ale ja nie byłabym sobą gdybym osobiście nie chciała spróbować. I tak przy kolejnych zakupach oleju kokosowego, mydła dla Wiktorii, olejku ze słodkich migdałów na mój powiększający się brzuch, dorzuciłam mydełko. Cena nie jest wygórowana bo 16zł. A już po miesięcznym użytkowaniu dzień w dzień, do zmywania twarzy, mogę powiedzieć, że pewnie wystarczy na dobrych parę miesięcy.
Zapytałam pana sprzedawcę - jak to jest, że te wszystkie mydła są takie wydajne i trudno je zużyć, odpowiedział: "czasami wystarczy w końcu zdjąć opakowanie" :) :) :) :) taki żarcik!
Kto zna np. szare mydło marsylskie z olejkiem palmowym, które my używamy od kilku lat (odkąd Wiki przyszła na świat, myjemy ją w tym mydle), ten wie, że mydło wystarcza na bardzo długo. Już chciałoby się kupić kolejne, może wypróbować inne a to jest i jest i jest ;) Porównując cenę do czasu zużywania wydaje mi się, że wychodzi dużo korzystniej niż wszelkie inne "tanie" i chemiczne specyfiki.
Zafascynowana mydłem nie mogłam doczekać się wieczornego rytuału oczyszczania twarzy. Według obietnic sprzedającego mydełko już przy pierwszym użyciu miało pozostawić skórę czystą, pachnąca i przede wszystkim gładką. Tata oczywiście z drwiącym uśmiechem na twarzy pogłaskał mnie pobłażliwie po głowie, chcąc powiedzieć "ale moja ukochana żona jest naiwna" - wyczytałam to z jego ust! Phi!
Celebracja rozpakowania mydła, pierwsze spienianie - wrażenia bardzo pozytywne. Zapach cudowny, delikatna pianka bardzo gładko rozprowadzała się na twarzy. Zmycie i ... efekt wielkiego WOW!! Nie pamiętam czy kiedykolwiek po oczyszczaniu twarzy mleczkiem/tonikiem miałam tak delikatną i niesamowicie gładką skórę! Tak! Już przy pierwszym użyciu!
Mydła używam już ponad miesiąc do codziennego oczyszczania twarzy. I jeszcze jedna, wielka zaleta dla wszystkich matek, które są zabiegane i mają bardzo mało czasu dla siebie - mydło to możemy pozostawić w formie pianki na twarzy na parę minut i działa jak maska! Najszybsza, najskuteczniejsza i najmniej problematyczna maseczka jaką kiedykolwiek wypróbowałam! Dla mnie ogromny PLUS!
PS. Tata przyznał mi rację dopiero po około tygodniu bądź dwóch... i poprosił o takie mydło na urodziny... HA!
Ania.
Zdjęcia własne.
Celebracja rozpakowania mydła, pierwsze spienianie - wrażenia bardzo pozytywne. Zapach cudowny, delikatna pianka bardzo gładko rozprowadzała się na twarzy. Zmycie i ... efekt wielkiego WOW!! Nie pamiętam czy kiedykolwiek po oczyszczaniu twarzy mleczkiem/tonikiem miałam tak delikatną i niesamowicie gładką skórę! Tak! Już przy pierwszym użyciu!
Mydła używam już ponad miesiąc do codziennego oczyszczania twarzy. I jeszcze jedna, wielka zaleta dla wszystkich matek, które są zabiegane i mają bardzo mało czasu dla siebie - mydło to możemy pozostawić w formie pianki na twarzy na parę minut i działa jak maska! Najszybsza, najskuteczniejsza i najmniej problematyczna maseczka jaką kiedykolwiek wypróbowałam! Dla mnie ogromny PLUS!
PS. Tata przyznał mi rację dopiero po około tygodniu bądź dwóch... i poprosił o takie mydło na urodziny... HA!
Ania.
Zdjęcia własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz