We wpisie o weselnych inspiracjach ubraniowych obiecałam Wam, że pokażę na blogu strój Julka na jaki się finalnie zdecydowałam. Ponieważ początek czerwca okazał się upalny musiałam wybrać wersję light by Jul nie zagotował się na ślubie cioci A. i wujka D.. Piękna marynarka musi więc poczekać w szafie na inną okazję :)
Ten wpis powstałby dużo wcześniej gdyby nie fakt, że moje dziecko okazało się zupełnie nieimprezowe i już od obiadu nudziło straszliwie, że nie chce być na weselu, że jest za głośno i że chce do babci. Około 20.30 skapitulowaliśmy z mężem i odwieźliśmy synka do domu. Tak niespodziewany dla nas obrót sprawy sprawił, że nie mieliśmy ani jednego zdjęcia Julka nadającego się do publikacji, bo w tym całym zamieszaniu ślubno oficjalnym nie zdążyliśmy mu cyknąć prawie żadnej fotki. Czekałam więc na zdjęcia od znajomych i rodziny z nadzieją, że ktoś uwiecznił synka na fotografii. No i wczoraj w końcu spotkałam się z Anią i okazało się, że ma foto Jula. Co prawda jedno ale lepszy rydz niż nic :)
Wracając do stroju zdecydowałam się na koszulę w kratkę marki Rebel, beżowe szorty z second handu i buty - prezent od wujka K. - także z Rebel. Myślę, że efekt niewymuszonej elegancji został osiągnięty, a Julek czuł się komfortowo i wygodnie.
Natalia
Zdjęcie - wujek K. lub ciocia Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz